kochamgóry

Kolekcja "Kocham Góry"

Kolekcja prezentująca najpiękniejsze i najbardziej znane miejsca z polskich gór.

TATRY - DROGA MLECZNA NAD GIEWONTEM

Najsłynniejszy polski szczyt spotyka najsłynniejszą galaktykę. To połączenie wydaje się aż nierealne i pierwsze co przychodzi na myśl to Photoshop. Nic bardziej mylnego! Takie zjawisko jest możliwe do zaobserwowania w naszych polskich Tatrach. Droga Mleczna widoczna jest tu jako dysk światła, ponieważ obserwujemy ją z jej wnętrza, jako że Układ Słoneczny znajduje się w pobliżu jego płaszczyzny. Galaktyka przecina nocne niebo niczym piorun. Giewont wychodzi jej naprzeciw ze swoja wysokością 1984 m n.p.m. górując nad Zakopanem swoim charakterystycznym wyglądem Śpiącego Rycerza. 

TATRY - GIEWONT

Król rozpoznawalności polskich szczytów górskich. Każdy z nas od małego słyszał historię o śpiącym rycerzu, który obudzi się gdy będziemy potrzebować jego pomocy. Masyw Giewontu to tak naprawdę trzy szczyty: Wielki Giewont (1894 m n.p.m.), Mały Giewont (1728 m n.p.m.), które do złudzenia przypominają czoła, brwi, nos oraz usta rycerza i Długi Giewont (1876 m n.p.m.), czyli jego tors, pomiędzy znajduje się Szczerba, czyli charakterystyczne wcięcie – szyja. Zdobycie Giewontu marzyło się pierwszym polskim zdobywcom gór – oficjalnie po raz pierwszy zdobyty w 1830 r. Symboliczne Giewont został wzięty w posiadanie przez taterników po wbiciu chorągwi Towarzystwa Tatrzańskiego w 1874, któremu towarzyszyła salwa z rewolwerów, tańce i toasty. To wydarzenie na pewno w klasyfikacji najbardziej epickich imprez zajęłoby czołowe lokaty ;). Pierwszego zimowego wejścia dokonał Mariusz Zaruski – twórca polskiego TOPRu. Giewont wieńczy ponad 17 metrowy krzyż ufundowany przez mieszkańców Zakopanego. Ta prawie dwu tonowa konstrukcja została wozami konnymi dowieziona na Halę Kondratową, a następnie wnoszona przy użyciu siły mięśni na szczyt.

BIESZCZADY - ZACHÓD SŁOŃCA NA POŁONINACH

Bezkres wolności, synonim ucieczki od codziennych zmartwień i powrotu do beztroski życia w zgodzie z naturą. Bieszczady oferują swoją magię kolejnym pokoleniom Polaków. Miejsce z burzliwą historią, które kiedyś tętniło życiem, obecnie stanowi uosobienie spokoju i wyciszenia. Niespotykany w innych częściach kraju krajobraz połonin rozciągających się ponad górną krawędzią drzew daje możliwość objęcia wzrokiem ogromnego obszaru. Co ciekawe tak duży obszar połonin zawdzięczamy pradziejowym rolnikom którzy żyli tu w czasach kultury ceramiki sznurkowej w III tysiącleciu p.n.e. (5 tys. lat temu!) Wypalali oni drzewa aby poszerzyć swoje pola uprawne znajdujące się na szczycie.

PIENINY - SOSNA NAD MGLISTYM DUNAJCEM

Pokaz siły natury w najczystszej postaci – drzewo rosnące na litej skale – symbol Pienin. Sosna, która postanowiła związać się ze szczytem Sokolicy jest lepszym motywatorem do wytrwałej walki niż niejeden internetowy coach. U jej stóp rozciąga się spektakularny widok na Przełom Dunajca, który rozcina niczym nożem otaczające go góry. Wody Dunajca przysłonięte są rzeką mgły, która sama przez chwilę zapragnęła wcielić się w tą słynną rzekę i trzeba przyznać, że udało się jej to. W 2018 roku ta ponad 500 letnia sosna reliktowa została uszkodzona podczas akcji ratowniczej z użyciem śmigłowca tracąc bezpowrotnie całą górna gałąź. Widok uszkodzeń łamie serce, jednak trzeba pamiętać, że nawet to wydarzenie nie unicestwiło drzewa, a wręcz ubogaciło jego historię.

KARKONOSZE - ŚNIEŻKA

Śnieżki nie można pomylić z żadnym innym górskim szczytem: nazywana czasem piramidą, lub wygasłym wulkanem – co nie jest prawdą:) – wyraźnie góruje nad otaczającym terenem. Ujarzmiona zygzakowatymi ścieżkami, drogami ułożonymi równo niczym w średniowiecznych miasteczkach i koleją linową. Nie bójmy się tego powiedzieć – z najoryginalniejszymi zabudowaniami na szczycie: obserwatorium wyglądającym niczym statek kosmiczny, okrągłą kaplicą Św. Wawrzyńca, a nawet pocztą! Ale czy jest to góra łatwa? Ci którzy postanowili zdobyć ją na piechotę np. ze słynnego Kapracza zapamiętają niekończące się skoki po kolejnych głazach: kamienie, kamienie i jeszcze raz kamienie (tak naprawdę to hornfelsy – odporne na wietrzenie skały metamorficzne) . Klimat przypomina ten panujący za kołem podbiegunowym -średnia roczna temperatura to 0 stopni, dzięki czemu pokrywa śnieżna zalega tam nawet od października do maja! Co ciekawe Śnieżka należy do Korony Europy – zbioru najwyższych szczytów z każdego europejskiego państwa, ale jako reprezentant Czech (ponieważ Polskę reprezentują Rysy).

GORCE - ZIMOWY PEJZAŻ LUBANIA

Urokliwy zimowy klimat pozwala nam przenieść się do krainy jak z bajki. Promienie słońca skrzące się na niezliczonych małych płatkach śniegu, drzewa wyglądające jak fantastyczne rzeźby artysty wizjonera, lub zatopieni w myślach druidzi w swych szpiczastych szatach. Wychodząc na szczyt wieży widokowej możemy przenieść się ponad szczyty drzew i objąć całą krainę zatopioną w zimowym śnie. Z wieży rozciąga się zjawiskowy widok na Tatry, Pieniny i Gorce. O tej porze roku ciężko uwierzyć, że Gorce swoją nazwę wzięły od gorejących (palących) się szczytów, wypalanych przez rolników w celu pozyskania śródleśnych polan.

TATRY

Z okazji dnia kobiet chcielibyśmy wprowadzić do kolekcji Kocham Góry bluzę stworzoną z myślą właśnie o paniach. Urokliwy zachód słońca nad naszymi najsłynniejszymi polskimi górami prezentuje się pięknie, tak jak (pewnie większość panów się ze mną zgodzi) nasze wspaniałe kobiety. Na początku historii zdobywania gór kobiety nie miały łatwo, jak w niemal w każdej typowo męskiej dziedzinie. Początkowo etykieta pozwalała im tylko na wycieczki w towarzystwie mężczyzn. Samodzielne wypady były nie do pomyślenia i zakrawały co najmniej na rewolucje. Jako pierwsza w historii zapisała się księżna Beata z Kościeleckich Łaska, która 1565 wspięła się do Zielonego Stawu Kieżmarskiego (Tatry Słowackie). Wyprawa Beaty stała się momentem przełomowym w dziejach dworskiej etykiety. Wyczyn ten łamał wszelkie maniery dworskie i bariery obyczajowe. Przez wiele kolejnych lat zjawisko niemal zanikło (kolejne źródła dotyczące kobiecych wędrówek pochodzą dopiero z 1807 roku!) – z bardzo prozaicznego powodu – etykieta nakazywała paniom noszenie sukien z falbanami, a pod nimi niezliczonych ilości halek. Kto w takim stroju odważyłby się dziś ruszyć w Tatry? Mimo to kobiety ruszały w góry. Zaplątywały się w kosodrzewinę i ciągnęły zaplątane w falbany kamienie. Jeszcze wiele lat później musiały radzić sobie z tą sytuacją – w plecaku chowały sukienkę i kapelusz – przebierając się w ten strój tylko na potrzeby zdjęć, aby szersze grono nie było zgorszone noszonym przez nie męskim stroju. Stopniowo łamiąc kolejne sztuczne społeczne bariery kobiety zdobywały coraz wyższe szczyty i stawały się ważną częścią polskiego taternictwa, później rozpoczęły samodzielne wytyczanie nowych szlaków. W latach 60 XX wieku ruszyły licznie na podbój zagranicznych szczytów (Alpy, Kaukaz i Himalaje). Kobiety biły kolejne rekordy wysokości aż do momentu zdobycia najwyższej góry świata przez Wandę Rutkiewicz 16 X 1978 w Himalajach 8848 m (Mount Everest).

TATRY - MORSKIE OKO

Morskie Oko nosi dumne miano największego jeziora w Polskich Tatrach – gdybyśmy chcieli obejść je do okoła musielibyśmy przejść 2,4 km. Lustro wody znajduje się na wysokości 1395 metrów. Żeby uświadomić sobie tą wysokość wyobraźmy sobie, że znajdujemy się w Warszawie i patrzymy na sześć ułożonych jeden na drugim Pałaców Kultury – właśnie na takiej wysokości znajduje się lutro wody! Skąd jednak nazwa „morskie” skoro to jezioro? Legenda głosi, że Morskie Oko ma podziemne połączenie z Adriatykiem, czego dowodem miało być rzekome wyłowienie z jego wód szkatułki z kosztownościami, które poszły na dno razem ze statkiem pływającym po tym morzu. W 2014 roku jezioro zostało uznane przez The Wall Street Jurnal jednym z pięciu najpiękniejszych jezior świata obok jeziora Powell (USA), jeziora Nakuru (Kenia), jezior Saimaa (Finlandia) oraz jeziora Czterech Kantonów w Lucernie (Szwajcaria) – co nas w ogóle nie dziwi. Co ciekawe do 1933 roku była to własność prywatna Władysława Zamoyskiego, który musiał stoczyć o nie ciężki sądowy bój z sąsiadem, który był węgierskim księciem – ten sąsiedzki zatarg był jednocześnie sporem o przebieg polskiej granicy na tym odcinku. Zamoyski oczywiście wygrał proces – a zbudowana długo później droga na Morskie Oko nosi nazwę Drogi Oswalda Balzera, który reprezentował go w sądzie i został odznaczony za skuteczną obronę polskich interesów w procesie o Morskie Oko. Kolejną ciekawostką jest fakt, że jeszcze do II wojny światowej po tafli jeziora odbywała się żegluga! Turyści mogli zamówić rejs po jeziorze już w 1858 roku!